niedziela, 3 maja 2015

Księga utraconych zapachów

Czy zapach może przypomnieć nam poprzednie wcielenia?

Sam pomysł można by uznać za dość abstrakcyjny. W końcu reinkarnacja nie jest bliska polskiej kulturze. Mam wrażenie, że dla wielu ludzi w naszym kraju, w dużym uproszczeniu, można by to podsumować dość krótko: wiara w cuda- tak, wiara w takie cuda- to już raczej nie.  Jasne, wszystko można włożyć między bajki, ale kto by tam rozważał bajkowe problemy w realnym życiu?
Załóżmy jednak na krótką chwilę, że gdzieś dawno, dawno temu istniał taki zapach. Stworzono go dla Kleopatry w jej warsztacie woni. Zapach ten opierał się na kilku mniej i bardziej orientalnych aromatach, takich jak niebieski lotos*. Jako, że nie da się zaprzeczyć, iż lotos jest ważnym symbolem starożytnej kultury egipskiej, możemy uznać to za dobry znak dla naszego rozważania. Magiczny zapach, stworzony dla egipskiej władczyni, powinien w końcu zawierać coś, co jednoznacznie wpisuje się w kulturę i symbolikę starożytnego Egiptu. Oczywiście musimy też mieć na uwadze to, że taki zapach musiałby być unikatowy i ekskluzywny. Nie każdy mógłby go wyczuć bo i nie każdy jest na tyle podatny na aromaty, by ta jedna konkretna mieszanka pozwoliła mu na „międzyżyciowy” skok. Gdyby jednak…

Poczuć na skórze wiatr sprzed stuleci, ogrzać się w słońcu starożytnego Egiptu, wędrować po Bursztynowym Szlaku, czy chociażby stanąć na krakowskim rynku w dniu targowym przed wiekami. Odkryć, coś o czym zapomnieliśmy w codziennej rutynie.

Tym bardziej polecam książkę M.J. Rose- „Księgę utraconych zapachów”. A nóż pozwoli na chwilę oderwać się od ziemi i pomieszkać w starej skórze. Może spojrzeć na teraźniejsze problemy z innej perspektywy, a może tylko wywołać uśmiech. Ta genialnie wymyślona i napisana powieść to nie tylko gratka dla fanów książek z motywem fantasy, paranormalną i tajemniczą otoczką, ale też dla tych, których fascynuje kultura Starożytnego Egiptu. Przede wszystkim to też powieść dla tych, którzy mają nosa nie tylko do zapachów, ale też do dobrej literatury rozrywkowej.




*żadnych spojlerów więcej. Obiecuje.